Strona główna | Mapa serwisu | English version

 



"Jazda jazda jazda Czarna Gwiazda!!!"

 


Przygotowania do nowego sezonu
Aktualności > Przygotowania do nowego sezonu
Dzialacze "Czarnych" Ostrowite zaplanowali następujący cykl przygotowań do rundy jesiennej w A klasie:

15.07 turniej o puchar Wójta w Ostrowitem (boisko Agry)
16.07 Borowiak Czersk (V liga) - niedziela 17.00 dom ZMIANA TERMINU
22.07 Piast Czluchow (V liga) - sobota 17.00 wyjazd
26.07 Tucholanka Tuchola (V liga) - środa 18.00 wyjazd
29.07 Kamionka Kamień Kraj. (A klasa) - sobota 17.00 wyjazd
05.08 Victoria Śliwice - (A klasa) sobota 17.00 wyjazd
12/13.08 początek sezonu 2006/07
Drużyna od wtorku 4 lipca (godz. 18.00) zaczyna treningi. Trenować będziemy dwa razy w tygodniu (prawdopodobnie wtorki i czwartki). Być może zagramy jeszcze jeden sparring z Kolejarzem Chojnice, ale to ustalimy w trakcie przygotowań. Z zespolem treningi zaczynają Arkadiusz Nartowski, Bartosz Nartowski i Maciej Malinowski. Wszyscy od 1 lipca są wolnymi zawodnikami, ale pozostaly do zalatwienia pewne sprawy papierkowe.
 
CZARNI OSTROWITE - BOROWIAK CZERSK 3:0 (1:0)
bramki: 25 min, 80 min. Marek Wilk (2), 60 min. Bartek Nartowski
sklad: Wloch (46 min. Papierkiewicz) - A.Nartowski, Malinowski, Stolp, Jeszka (60 min. Wojcieszynski) - Lis, B.Nartowski, M.Wilk, Jarentowski (75 min. Piechowski) - Lewicki, Adrych
Nasz zespol zdecydowanie pokonal druzyne z ligi okregowej - Borowiaka Czersk. Wynik mogl byc duzo wyzszy, ale nasi zawodnicy zmarnowali kilka wysmienitych sytuacji. W 25 minucie w polu karnym faulowany byl Marcin Lewicki, ktory debiutowal w zespole "Czarnej Gwiazdy". Jedenastke na bramke pewnym strzalem zamienil Marek Wilk. W nastepnych minutach nadal trwal napor pilkarzy z Ostrowitego. Swietnej okazji do podwyzszenia wyniku nie wykorzystal Bartek Nartowski, ktory przegral pojedynek z bramkarzem. W odpowiedzi goscie takze dwukrotnie nie wykorzystali podobnych sytuacji, z ktorych zwyciesko wyszedl Artur Wloch.
W drugiej polowie w 60 minucie w polu karnym sedzia odgwizdal drugi rzut karny za zagranie reka. Na 2:0 podwyzszyl grajacy trener Bartek Nartowski. W nastepnych minutach nie zwalnialismy tempa gry, kolejnych znakomitych okazji nie wykorzystali Bartek Adrych i Sebastian Lis. W 75 minucie poteznym uderzeniem z woleja popisal sie Michal Jeszka, ale pilka trafila w poprzeczke bramki. W 80 minucie Marek Wilk w zamieszaniu podbramkowym podwyzszyl na 3:0 wykorzystujac nieuwage defensorow gosci.
Podsumowujac bylo to bardzo udane spotkanie kontrolne. Zagralismy z duzo wyzej notowanym przeciwnikiem, a pomimo tego bylismy zdecydowanie lepszym zespolem. Cieszy dobra gra zespolowa, takze w defensywie ponownie zanotowalismy zero straconych bramek.
 
PIAST CZŁUCHÓW - CZARNI OSTROWITE 0:0 (0:0)
skład: Papierkiewicz - A.Nartowski, Malinowski, Stolp, Jeszka - Wilk, Pasiński, B.Nartowski, Rybacki - Synoradzki, Adrych
grali również: Włoch, Jarentowski, Dalga, Lewicki
Kolejne spotkanie sparringowe rozegrała drużyna "Czarnych" Ostrowite. Tym razem spotkaliśmy się z zespołem ze słupskiej ligi okręgowej - Piastem Człuchów. Trenerzy Bartosz Nartowski i Marek Szank przed meczem ustalili, iż zagramy trzy tercje po 30 minut.
W pierwszej odsłonie spotkania mecz był wyrównany, oba zespoły grały spokojnie przede wszystkim uważnie grając w defensywie. Trzykrotnie próbowaliśmy zaskoczyć bramkarza strzałami z dystansu, ale strzały były niecelne. Najlepszą sytuacji nie wykorzystał grający trener Bartosz Nartowski, który po zagraniu Synoradzkiego znalazł się na pozycji sam na sam z bramkarzem. "Opona" zbytnio pospieszył się z oddaniem strzału, lobując niestety niecelnie bramkarza gospodarzy.
W drugiej tercji podkręciliśmy nieco tempo i powoli przejęliśmy inicjatywę w grze. Po szybkiej kontrze i rozciągnięciu gry Rafał Pasiński dograł do Marcina Lewickiego, który z najbliższej odległości przestrzelił nad poprzeczką bramki. Chwilę później nastąpiła kontrowersyjna sytuacja, w polu karnym ewidentnie faulowany był Marcin Synoradzki, ale spełniający rolę arbitra Marek Szank nie zdecydował się odgwizdać rzutu karnego. Chwilę później na pozycję sam na sam z bramkarzem wyszedł Marcin Lewicki, ale sędzia przerwał akcję dopatrując się pozycji spalonej. Pod koniec drugich 30 minut po strzale z dystansu Marka Wilka piłka minęła w niewielkiej odległości bramkę rywali.
W ostatniej tercji mecz ponownie się wyrównał i na boisku niewiele się działo. Pogoda także dała się we znaki, a tempo meczu nieco spadło. W końcówce na uderzenie zdecydował się Marek Wilk, ale piłka ponownie minęła słupek bramki Piasta.
Podsumowując było to udane spotkanie, ale upał dał się we znaki obu drużynom i tempo gry nie było zbyt duże. Obydwa zespoły główny nacisk położyły na grę defensywną i pod tym względem można uznać, iż nasza ekipa zagrała wzorowo. Gorzej nieco było w ofensywie, nie stworzyliśmy już tylu dobrych sytuacji co w poprzednim meczu z Borowiakiem Czersk.
Teraz czeka nas ciężkie spotkanie z Tucholanką Tuchola - w najbliższą środę na obiekcie naszych rywali. Zapraszamy kibiców do pobliskiego miasta na to spotkanie.
 
TUCHOLANKA TUCHOLA - CZARNI OSTROWITE 3:7 (1:3)
bramki: B.Nartowski 2, Rybacki, Dalga, Synoradzki, Pasiński, Jarentowski
skład: Papierkiewicz - Wojcieszyński, Adrych, Stolp, Jeszka - Jarentowski, B.Nartowski, Pasiński, Rybacki - Synoradzki, Dalga
grali także: Włoch, Piechowski
"Czarna Gwiazda" pomimo braku kilku podstawowych zawodników (A.Nartowski, Malinowski, Dobranc, Lewicki, M.Wilk) zagrała wyśmienite spotkanie pokonując na wyjeździe Tucholankę Tuchola aż 7:3. Nasz dzisiejszy rywal zajął w ubiegłym sezonie III miejsce w bydgoskiej lidze okręgowej i był faworytem meczu. U przeciwników także zabrakło kilku zawodników z pierwszego składu, jednak to nie umniejsza naszego sukcesu, gdyż zagraliśmy dużo lepiej od gospodarzy.
Od pierwszych minut spotkania ruszyliśmy do dynamicznych ataków kompletnie zaskakując Tucholankę. W drugiej minucie spotkania znakomitą okazję zmarnował Marcin Synoradzki, który w sytuacji sam na sam strzelił obok bramki. Chwilę później podobnej sytuacji ponownie nie wykorzystał Synoradzki, który strzelił wprost w interweniującego bramkarza. W 6 minucie wspaniałym rajdem popisał się Janusz Rybacki, który przebiegł z piłką kilkadziesiąt metrów mijając rywali jak słupki i mocnym strzałem na długi słupek zdobył prowadzenie. Na następną bramkę czekaliśmy dosłownie sekundy, na 2:0 podwyższył Paweł Dalga który ze spokojem strzelił obok bramkarza. W 15 minucie kolejna zespołowa akcja, po dwójkowej akcji Dalga - Synoradzki ten ostatni strzelał na bramkę, ale golkiper gospodarzy wyszedł górą z tego pojedynku. Kilka minut później było już 3:0, po przerzuceniu piłki na lewą stronę grający trener Bartosz Nartowski umieścił piłkę w siatce po technicznym uderzeniu. To był prawdziwy nokaut!!! Zaskoczeni kibice nie mogli uwierzyć, iż beniaminek kompletnie ogrywał doświadczoną Tucholankę.
Raz po raz na bramkę rywali sunęły nasze szybkie akcje, po rajdzie Synoradzkiego i dograniu do Nartowskiego, ten ostatni strzelając z siedmiu metrów trafił w bramkarza i piłka wyszła w pole. W 30 minucie indywidualną akcją popisał się Michał Jeszka, ale strzał z linii pola karnego trafił w słupek. W końcówce pierwszej połowy po błędzie obrońcy, który zamiast wybić piłkę zagrał do środka Tucholanka strzeliła bramkę na 3:1.
Miejscowi kibice oraz liczna grupa z Ostrowitego przecierali oczy patrząc na przebieg meczu. A-klasowcy całkowicie dominowali na boisku gospodarzy, a dwubramkowe prowadzenie było najniższym wymiarem kary.
Druga połowa wyglądała podobnie, mądra gra w obronie i szybkie wyprowadzanie kontr przez nasz zespół zaowocowało następnymi golami. Już w drugiej minucie po wznowieniu po podaniu Rafała Pasińskiego Synoradzki wyszedł na pozycję sam na sam i płaskim strzałem podwyższył na 4:1. Gospodarze w odpowiedzi zdobyli bramkę po kuriozalnym błędzie naszego bramkarza, który sam wbił sobie gola przy niepewnej interwencji na linii końcowej. Parę minut później grający trener Tucholanki Robert Pielesiak popisał się fantastycznym strzałem z rzutu wolnego trafiając z 20 metrów w same okienko bramki Artura Włocha. Kontaktowy gol tylko rozeźlił naszą ekipę, Rafał Pasiński wykorzystał nieuwagę obrońców przy łapaniu spalonego i w sytuacji sam na sam pięknie przelobował bramkarza z Tucholi - 5:3!!! Nie minęła chwila, a podobną sytuację wykorzystał Bartek Nartowski, który ze stoickim spokojem strzelił w sam róg bramki. Gospodarze całkiem się pogubili i próbowali nas łapać na spalone stojąc wysoko na 40 metrze od własnej bramki. Zwiększyliśmy tempo gry i pomocnicy zagrywali piłki poza linię obrońców, a nasi zawodnicy na szybkości mijali ich wychodząc na czyste pozycje. Po kolejnej takiej akcji Rafał Pasiński był faulowany w polu karnym i sędzia odgwizdał "jedenastkę". Do piłki podszedł Arek Jarentowski, ale trafił w słupek, a piłka wyszła w pole. Gospodarze odpowiadali nielicznymi akcjami, które nasza linia defensywna rozbijała na 20, 30 metrze boiska. Nieliczne strzały z dystansu bez problemu wyłapywał Artur Włoch. W końcówce meczu po kolejnym wejściu za linię obrońców Arek Jarentowski ustalił wynik spotkania na 7:3 dla "Czarnej Gwiazdy".
Podsumowując było to bardzo udane spotkanie, szkoda tylko że dwa indywidualne błędy zaowocowały stratą dwóch niepotrzebnych bramek. Ale gra w ofensywie może tylko cieszyć trenera Bartosza Nartowskiego i prezesa Tomasza Śledzika. Wspaniałe akcje, zespołowa gra i kilka naprawdę ładnych bramek - to wszystko napawa optymizmem przed zbliżającą się inauguracją sezonu.
 
KAMIONKA KAMIEŃ KRAJ. - CZARNI OSTROWITE 2:5 (0:3)
bramki: 15 min. Pasiński, 22 min. B.Nartowski, 34 min. Jarentowski, 53 min. Synoradzki, 72 min. Adrych
skład: Papierkiewicz - Jarentowski, Adrych, B.Nartowski, Jeszka - M.Wilk, Dobranc, Pasiński, Rybacki - Synoradzki, Dalga
grali także: Włoch, Piechowski
Kolejne spotkanie sparringowe zakończyło się zwycięstwem naszej drużyny, choć wynik jest znacznie lepszy niż gra, zwłaszcza w drugiej połowie.
Od początku meczu "Czarni" nadawali ton grze, kontrolując przebieg spotkania. W 15 minucie Rafał Pasiński otrzymał świetne podanie z głębi pola i wyszedł na pozycję sam na sam z bramkarzem pokonując go plasowanym strzałem. Minęło zaledwie kilka minut, gdy z rzutu rożnego dośrodkował Marek Wilk. Do mocno bitej piłki w polu karnym najwyżej wyskoczył grający trener Bartosz Nartowski i mocnym strzałem głową pod poprzeczkę podwyższył na 2:0. W następnych minutach nadal atakowaliśmy bramkę rywala, świetną okazję do podwyższenia zmarnował Arek Jarentowski, który przestrzelił obok bramki. W 34 minucie "Jary" się zrehabilitował, kiedy po otrzymaniu dokładnego podania od Pasińskiego celnym strzałem w długi róg strzelił na 3:0. Takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa.
Tuż po przerwie gospodarze przejęli piłkę po nieudanym rozegraniu w obronie i mocnym strzałem strzelili swoją pierwszą bramkę. W odpowiedzi Marcin Synoradzki trafił w słupek bramki. Chwilę później szybka kontra "Czarnej Gwiazdy" zaowocowała sytuacją podbramkową. Z prawej strony urwał się Marek Wilk i dokładnie dograł do Synoradzkiego, który strzałem z 12 metrów podwyższył na 4:1. Gospodarze w tej części spotkania zagrali dużo lepiej i po jednym z dośrodkowań strzelili drugiego gola. Tu błąd popełnił nasz golkiper, który minął się z piłką przy wyjściu do dośrodkowania. W 67 minucie dynamiczne wejście w pole karneg Synoradzkiego zakończyło się faulem. Do piłki ustawionej na 11 metrze podszedł niezawodny do tej pory Marek Wilk, tym razem jednak bramkarz był górą i obronił strzał. Niedługo trzeba było czekać na kolejną bramkę, po indywidualnej akcji Bartosz Adrych wymanewrował dwóch obrońców i ustalił wynik na 5:2 dla drużyny z Ostrowitego. W następnych minutach parokrotnie nasi zawodnicy (Pasiński, Wilk) strzelali z dystansu, ale piłka minimalnie mijała słupki bramki gospodarzy.
Podsumowujac cieszy skuteczna gra naszego zespołu, w kolejnym już spotkaniu byliśmy znacznie lepsi od przeciwnika prowadząc grę przez większość czasu gry. Po raz kolejny jednak zabrakło kilku podstawowych zawodników z powodów obowiązków służbowych (praca), a zmiennicy nie zawsze w pełni zastępowali piłkarzy z pierwszego składu.
Pierwsza połowa mogła zadowolić trenera Nartowskiego, ale w drugiej części meczu obniżyliśmy nieco loty. Teraz czeka nas spotkanie z Victorią Śliwice i na pewno to będzie ciężkie spotkanie...
 
VICTORIA ŚLIWICE - CZARNI OSTROWITE 2:3 (0:2)
bramki: 10 min. Pasiński, 44 min. Adrych, 57 min. Dalga
skład: Włoch - A.Nartowski, Malinowski, Stolp, Jeszka - Jarentowski, Pasiński, Wilk (46 min. B.Nartowski), Rybacki - Synoradzki (46 min. Dalga), Adrych (46 min. Lis)
Kolejne spotkanie sparringowe rozegrała drużyna "Czarnych" z Ostrowitego i jak to ostatnio bywa zwycięsko wyszła z tego pojedynku. Cieniem na wyniku kładzie się poważna kontuzja Arka Jarentowskiego, który mocno skręcił nogę w kolanie i czeka go długa przerwa od gry w piłkę...
Od początku spotkania ruszyliśmy do zdecydowanych ataków, w siódmej minucie gry na pozycję sam na sam wyszedł Bartosz Adrych, jednak bramkarz wybronił strzał z 10 metrów. Parę minut później prowadziliśmy już 1:0 po wspaniałym golu Rafała Pasińskiego. Po dośrodkowaniu Marka Wilka "Pasik" skleił piłkę na klatkę piersiową, przerzucił nad obrońcą i fantastycznym strzałem z 16 metrów wpakował piłkę pod poprzeczkę - naprawdę gol z cyklu "stadiony świata"!!! Gospodarze grając całkiem niezłe spotkanie kilkukrotnie zagrozili naszej bramce. Po jednej z takich sytuacji Artur Włoch wyszedł górą z pojedynku sam na sam z napastnikiem Victorii. Chwilę później jedno z uderzeń z dystansu minęło o centymetry słupek naszej bramki. Tuż przed przerwą po ładnej akcji drużyny Bartek Adrych zdobył bramkę podwyższając na 2:0 i takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa.
W drugiej odsłonie spotkania mecz był nadal bardzo wyrównany. Piłkarze ze Śliwic mieli znakomitą okazję do wyrównania, Maciej Malinowski wybijając piłkę poślizgnął się na murawie, a piłkarz Victorii znalazł się sam na sam z Arturem Włochem. "Włochu" natychmiast interweniował wygrywając pojedynek z napastnikiem. W 57 minucie Arek Jarentowski rozpędził się z piłką na lewym skrzydle, szybko rozegrał z "klepki" z Michałem Jeszką i wyłożył piłkę w polu karnym Pawłowi Dalga. "Kuluch" z zimną krwią wykończył akcję strzelając w długi róg bramkarza - 3:0 dla Czarnych!!!
W następnych minutach kilkukrotnie próbowaliśmy strzałów z dystansu, ale żaden nie trafił do bramki. Gospodarze w ostatnich trzydziestu minutach podkręcili tempo stawiając wszystko na jedną szalę. Po dwóch szybkich kontrach i dograniu piłki w polu karnym zdobyli dwie kontaktowe gole. Utracie trzeciej bramki fantastyczną interwencją zapobiegł Wojtek Stolp, który w ostatniej chwili zdjął piłkę rywalowi z nogi na szóstym metrze od naszego pola karnego. My uspokoiliśmy grę i dowieźliśmy korzystny wynik do końca. W 80 minucie ciężkiej kontuzji doznał nasz skrzydłowy Arkadiusz Jarentowski, który przy wybijaniu piłki nieszczęśliwie skręcił kolano. Piłkarz natychmiast trafił do szpitala, gdzie mu założyli gips na 3 tygodnie. W poniedziałek "Jary" przejdzie poważniejsze badania, które pozwolą określić, kiedy powróci na boisko - życzymy dużo zdrowia!!!
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Witamy na oficjalnej stronie internetowej klubu piłkarskiego "Czarni" Ostrowite